Kolejny przepis z serii konkursowej inspirowanej zapiskami ze strony Związku Farmerów Południowego Tyrolu - Roter Hahn.(#gallorosso) Tym razem poza przekręceniem farszu pokusiłam się o zmianę składników ciasta. Było to ryzykowne zagranie, ale kto nie ryzykuje, ten nie upoluje i głodnym pozostanie! Zatem do garów!
Składniki na ciasto
350g mąki pszennej
150g mąki kukurydzianej
1 jajko
ciepła woda
Składniki na farsz
200g jarmużu
ser mozzarella z zalewy, ok 150g
1 ugotowany ziemniak
2 łyżeczki zielonego pesto
1-2 ząbki czosnku
sól
Sos
zielone pesto
oliwa z oliwek
2-3 ząbki czosnku
Przygotowanie
Zaczynamy od ciasta. Mąki przesiewamy, dodajemy jajko i stopniowo dolewamy ciepłej wody, aż będzie odchodzić od dłoni i stanie się elastyczne. Wyrobione ciasto wkładamy do pojemnika lub woreczka i odkładamy - niech odpocznie.
Teraz czas na farsz! Ziemniaka ugotować. Jarmuż kupiłam już umyty i poszatkowany. Wrzucamy go na patelnię z odrobiną oleju i dusimy. Ważne by usunąć wszystkie łodygi, które mogą się zawieruszyć w takiej gotowej paczce. Gotowy jarmuż przekładamy do wysokiego naczynia lub garnka. Dokładamy czosnek, ziemniaka, mozzarellę, pesto. Solimy i całość blenderujemy na jednolitą masę. Kto posiada robota kuchennego, niechaj pozwoli mu wykonać tą pracę.
Wypoczęte ciasto rozwałkowujemy i wykrawamy nasze ravioli. Możemy użyć szklanki, nożyka do pizzy lub czego tylko używamy do lepienia pierogów. Ja wykrawałam kwadraty nożykiem do pizzy. Nakładamy na środek mniej więcej łyżeczkę farszu i zlepiamy. Gotowe ravioli gotujemy w osolonej wodzie, do momentu aż wypłyną na powierzchnię. Gdy już pływają dajemy im 2-3 minuty w zależności od wielkości pierożków i odcedzamy.
W czasie gotowania ravioli mamy chwilę by przyrządzić polewajkę. Do rondelka nalewamy oliwy, dodajemy pesto w zależności od upodobań oraz wyciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Doprowadzamy do wrzenia i polewamy pierożki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Znajdziesz mnie także na portalach społecznościowych takich jak: Facebook czy Instagram. Bądźmy w kontakcie! Z kulinarnym pozdrowieniem - Ostoja Lasu.