Sos chilli. Pozornie słodki


Składniki:
1 kg ostrych papryczek
15 łyżek cukru lub miodu
6 łyżek mąki ziemniaczanej
10 lub więcej ząbków czosnku
2 cebule
5 cm świeżego imbiru lub 2 łyżeczki mielonego
2 łyżeczki cukru
150 ml octu jabłkowego lub innego winnego
woda


Przygotowanie:
Papryczki umyć i oczyścić z gniazd nasiennych. Jeśli jesteście zwolennikami wybitnej pikanterii, to zostawcie nasiona. Ja większość usunęłam, bo bałam się, że będzie wypalało aż nadto. Następnie wrzuciłam je do malaksera razem z cukrem i zmiksowałam. Teraz przekładamy pastę z papryczek do garnka i podgrzewamy. Następnie, również w malakserze szatkuję cebulę,czosnek i imbir. Dodaję do papryk i znów podgrzewam. Dolewam ocet i zagotowuję. Użyłam garnka z miarką, więc gdy ocet odrobinę odparował, dolewam wody do objętości 1,5 litra i znów zagotowuję. Mąkę ziemniaczaną rozpuszczam natomiast w zimnej wodzie i dopiero taką dolewam do garnka. Uzupełniam płyny do objętości 2 litrów. Takie proporcje wody, cukru i mąki sprawdziły się u mnie. Żałuję, że wcześniej nie znałam tego sposobu na mój ulubiony sosik chili, tylko zadowalałam się kupnym, w którym z pewnością jest dużo więcej cukru i innych świństw. Gotujący się sos trochę odparuje i po dodaniu mąki ziemniaczanej powinien od razu gęstnieć. Gorący wlewam do słoików i odstawiam na wieczkach do wystygnięcia. Po otwarciu trzymam w lodówce.




2 komentarze:

  1. To nieco bardziej skomplikowany przepis niż te, z którymi miałam do czynienia. Zazwyczaj cała filozofia polegała na podgotowaniu lub podsmażeniu warzyw i zblendowaniu na gładką masę. Ten sposób wydaje mi się ciekawszy, bo dzięki mące możemy uzyskać gęstą konsystencję znaną ze sklepowych sosów (choć skład domowego jest o niebo lepszy). Akurat jestem wielką zwolenniczką pikantnych dodatków, więc z chęcią wykorzystam przepis, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten miał być właśnie jak najbliżej tego sklepowego (bez jego zbędnych dodatków z etykiety). Myślę, że jest bardzo blisko. Ma bardziej intensywny kolor, bo zużyłam na niego znacznie więcej papryki. Polecam i również pozdrawiam :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny. Znajdziesz mnie także na portalach społecznościowych takich jak: Facebook czy Instagram. Bądźmy w kontakcie! Z kulinarnym pozdrowieniem - Ostoja Lasu.